- Trwają obchody podwójnego srebrnego jubileuszu: 25-lat Związku Literatów na Mazowszu i czasopisma „Ciechanowskie Zeszyty Literackiego”
- Najlepsi Pracodawcy Godni Zaufania 2023
- Jerzy Mosoń: cywilizacja się cofa
- Najnowsze badania dowodzą, że można skuteczniej leczyć nerki
- Wizz Air będzie startował z Radomia a Itaka zwiększa ofertę
Juliusz Bolek: Polskie drogi – czy będą?

Czy w Polsce nagle staną największe inwestycje budowlane, szczególnie te, które z punktu widzenia gospodarki i społeczeństwa są najważniejsze, chociażby drogi? Choć wydaje się to niemożliwe, okazuje się bardzo prawdopodobne. Wszystkiemu winna waloryzacja, a dokładniej „limit waloryzacyjny”, który nie nadąża za nadzwyczajnym wzrostem kosztów budowy, z którymi polski rynek budowlany mierzy się od połowy 2021 roku.
https://portal-informacyjny.com/andrzej-adamczyk-minister-infrastruktury-z-listem-pracodawcow-rp/
Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB) i Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa (OIGD) przeanalizowały wykonawców, realizujących kontrakty infrastrukturalne, zawarte przed 24 lutego 2022 r., czyli przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej. Badaniu poddano 35 kontraktów budowlanych. Z analizy tej wynika, że ustalony na poziomie 10 proc. limit waloryzacji został już przekroczony, w przypadku ponad 35 proc. zbadanych kontraktów, dotyczących inwestycji drogowych, wykonywanych w ramach Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych, pomimo że wiele z nich jest dopiero w początkowej fazie realizacji lub jedynie w kilkudziesięciu procentach zaawansowania. Szacunki przedstawione przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa oraz Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa wskazują, że wartość ponoszonych przez wykonawców kosztów ponad 10 proc. limitu waloryzacyjnego, czyli w zakresie kosztów ponoszonych w całości przez wykonawców i podwykonawców, to co najmniej 1.000.000.000 zł rocznie. To potwierdza, że „limity waloryzacyjne” na poziomie 10 proc. przestały być wystarczające.
Jak działa mechanizm waloryzacyjny? To proces, który zakłada, że ryzyko wzrostu, ale także spadku cen, dzielone jest pól na pół pomiędzy inwestora i wykonawcę. Z kolei waloryzacja może przybierać zarówno wartości dodatnie, jak i ujemne. Jak wynika z analiz ekspertów Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa i Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, obecnie przedsiębiorstwa wykonawcze, z uwagi na przekraczanie limitów waloryzacyjnych ponad ich wysokość, ponoszą lub za chwilę poniosą ryzyko samodzielnie, w 100 proc. Z przyznanego limitu, w oparciu o przedstawiony wyżej model, zleceniobiorcy już ponieśli 50 proc. wzrostu kosztów. Według szacunków 10 proc. ponoszą lub poniosą w tym modelu waloryzacyjnym aż 100 proc. wzrostu kosztów.
Zgodnie z obecnymi mechanizmami wykonawcy i tak ponoszą 50 proc. ryzyka wzrostu kosztów, ale wydaje się, że skrajnie wątpliwa jest koncepcja przenoszenia, przez stronę publiczną, na przedsiębiorców 100 proc. odpowiedzialności za wzrosty wydatków. Taka sytuacja nie będzie miała miejsca, o ile limit waloryzacyjny zostanie podniesiony ponad ustalone 10 proc. Wtedy wykonawcy będą ponosić te koszty, zgodnie z wypracowanym modelem, czyli w 50 proc.
Analizy dokonane przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa oraz Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Drogownictwa, na podstawie realizowanych 35 kontraktów budowlanych, zawartych przed 24 lutego 2022 r. z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), nie pozostawiają wątpliwości, że koniecznym jest podniesienie „limitów waloryzacyjnych” do progu 20 proc., co jest zaledwie szansą na zapobieżenie dalszym negatywnym skutkom wzrostu cen materiałów i usług budowlanych, bo należy pamiętać też, że inflacja, mimo, że maleje, jeszcze długo będzie wysoka.
Opisana propozycja została wypracowana przez organizacje: Pracodawcy Rzeczpospolitej Polskiej oraz Polski Związek Pracodawców Budownictwa i złożona na ręce Andrzeja Adamczyka – ministra infrastruktury. Niestety, w przekazach medialnych próżno szukać odpowiedzi na apel branży. Pozostaje mieć nadzieję, że rozmowy w kuluarach trwają, bo kto jak kto, ale Polska nie może sobie pozwolić na krach czyli upadek przedsiębiorstw budowlach i zamrożenie inwestycji drogowych.
Juliusz Bolek – Przewodniczący Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu
Juliusz Bolek jest ekspertem z zakresu zarządzania, promocji i komunikacji. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i Polskiej Akademii Nauk. Prowadzi własną działalność pod marką Ars PR. Od 1987 roku pracował jako dyrektor, doradca zarządu, członek zarządu i członek rad nadzorczych w instytucjach oraz spółkach prawa handlowego, zatrudniających od 2 do 20.000 osób.
https://portal-informacyjny.com/akademia-zarzadzania-i-rozwoju-odpowiedzia-na-wyzwania-czasu/
Juliusz Bolek posiada m. in. certyfikat, przyznany przez Polski Instytut Dyrektorów, „w uznaniu za postawę i działania wyróżniające się najwyższymi standardami Corporate Governance i wartościami etycznymi w biznesie”. Od 2011 roku jest Przewodniczącym Rady Dyrektorów Instytutu Biznesu. W 2017 roku otrzymał wyróżnienie „Finansista Roku”.
Juliusz Bolek jest wykładowcą Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych (MBA), Społecznej Akademii Nauk, Wyższej Szkoły Promocji i Instytutu Audytu i Ewaluacji. W prowadzonych przez siebie zajęciach wykorzystuje praktyczną wiedzę jaką zdobył w pracy zawodowej. Autor książek: „Adwokaci w walce o sprawiedliwość”, „Lekarze w walce o zdrowie”, prac z zakresu socjologii: „Studenci ’86 – postawy”, „Młodzi twórcy ’87” oraz wielu artykułów naukowych. Juliusz Bolek jest ekspertem Instytutu ESG oraz uczestniczy m. in. w pracach kapituły konkursu „Pracodawca Godny Zaufania”, oraz jury konkursu „Luksusowa Marka Roku”.
Centrum Informacji, refleksje, jak się zarabia, 6.10.2023
SHARE