„Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” czyli Robin Hood z Peerelu…

 

Ci z szanownych czytelników niniejszego bloga filmowego którzy z uwagi na swój pesel załapali się jeszcze na końcówkę Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL) zapewne pamiętają, że jednym z ówczesnych celebrytów (choć nikt wówczas nie znał tego słowa) był niejaki Zdzisław Najmrodzki – pseudonim wcale nie „Najmro”, a „Szaszłyk”… Pacholęciem z podstawówki wówczas byłem, ale sam pamiętam scenę z programu telewizyjnego „997” przy okazji rekonstrukcji sceny ucieczki – gdy jakiś brunet na „spacerniaku” w więzieniu wprost zapada się pod ziemię…

 

 

Ale zacznijmy od początku – to już kolejny w tym roku film (po niedawnej dość klimatycznej „Zupie nic”), którego akcja rozgrywa się w mitycznej krainie zwanej PeeReLem… Był w naszej kinematografii okres kina moralnego niepokoju, potem kręciło się lektury szkolne, był nurt kina bandyckiego, które przekształciło się w epokę komedii gangsterskich, było kino historyczne – a teraz modne jest kino osadzone w latach PRL! Tyle, że żadna tam „martyrologia” – zamiast walki „Solidarności” z „komuną” w szaroburych dekoracjach – widzimy pełne kolorów pocztówki z tamtej epoki! Dobrze się ogląda i jest niby fajnie – ale porównać to można do jedzenia sernika z rodzynkami składającego się w całości z rodzynek. 😉

 

 

 

No i w taki właśnie koncept wpisuje się film Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” – nakręcony za pieniądze Grupy Polsat przez reżysera Mateusza Rakowicza….. A jak mawiał Niccolo Machiavelli – autor „Księcia” – kto daje pieniądze ten wymaga! A z czym się kojarzy czytającemu telewizja Polsat? No właśnie, że z rozrywką! Często niezbyt wygórowanych lotów, ale najczęściej zamiarem ich produkcji jest   b a w i ć    w i d z ó w, co tym razem doskonale się udało. 😉

 

 

No i trzeba rzec (parafrazując wypowiedź na temat noblisty Henryka Sienkiewicza, autorstwa Witolda Gombrowicza, który sam nagrody literackiej Nobla nie zdobył), że film Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” to pierwszorzędny film drugorzędny – ot taka dość swobodna wersja historii o polskim Robin Hoodzie z końcówki PRL-u. 😉

Znaczy można świetnie przy nim bawić, bo rozrywka to bardzo rozrywkowa… ale jak na koniec roku krytycy będą układać listy najlepszych filmów roku 2021, to jednak „żodyn” nie wpadnie na pomysł by wskazać film „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” w reżyserii Mateusza Rakowicza w takim zestawieniu… Czyli obcowanie z tym filmem to jak picie whisky z colą – taki mixer z dobrze schłodzonym bourbonem Jack Daniels! Czyli jest smacznie, rozrywkowo – ale nic co będzie się jakoś szczególnie dłużej tego wspominać…. 😉

 

Tytułem podsumowania tegóż film „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” w reżyserii Mateusza Rakowicza?

 

 

PLUSY

1) genialna ścieżka dźwiękowa – zresztą film sprawia wrażenie, jakby był zmontowanym teledyskiem do najlepszych piosenek z końcowych lat PRL-u 😉

2) świetna obsada:

  • Dawid Ogrodnik – „zawsze na propsie”! i nie chodzi tylko o mój patriotyzm lokalny wynikający o to, że pochodzi z mojego miasteczka a moja mama uczyła go w szkole! Można by go posadzić przed kamerą, dać do czytania książkę telefoniczną i też będzie przykuwać uwagę!
  • Robert Więckiewicz – pomimo faktu, że czuję przesyt jego obecnością w każdym filmie który powstaje w Polsce – np. w 2021 r. – gra ważne role w 6 dużych produkcjach – to jednak świetnie gra gliniarza po przejściach w epoce PRL 😉
  • Rafał Zawierucha – dzięki takim rolom może odkleić „gębę” tego „gościa co zagrał kilkanaście sekund u Tarantino”,
  • – oprócz tego w smakowitych epizodach – Robert Wabich, Olga Bołądź, ekipa kabareciarzy z „Ucha Prezesa”, oraz …. tak! to nie pomyłka – Tadeusz Łomnicki!

3) nieoczywista końcówka – nie napiszę nic więcej żeby nie spolerować 😉

 

 

MINUSY:

  • Trochę chyba na scenariuszu przyoszczędzili – pomijając ostatnie 15 minut to mogliby zdobyć nagrodę za najbardziej oczywistą i przewidywalną historię ever!
  • Konwencja pastiszu – przerysowanie wszystkiego aż do kwadratu! Slow motion w co drugiej scenie, scenografia przeładowana urokliwymi detalami! baaaaa! Jakby doszło nagle do reaktywacji Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (która obowiązkowo rządziła w PRL) – to na potrzeby kampanii wyborczej mogliby zmontować z tego filmu niezły klip reklamowy ukazujący jak cudowną krainą był PRL!

 

 

Jak ktoś doczytał do tego miejsca to dodam tylko, że gorąco polecam film „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” w reżyserii Mateusza Rakowicza, bo to naprawdę jakościowe kino rozrywkowe – choć niech każdy oglądacz ma świadomość że to żadne arcydzieło, a po prostu naprawdę udane filmidło  – AŻ tyle i TYLKO tyle! 😉

 

Grzegorz Łopata

 

Centrum Informacji – Z Łopatą do Kina 21.09.2021